Blogger Tips and TricksLatest Tips For BloggersBlogger Tricks
  • Na co komu Walentynki?

    https://1.bp.blogspot.com/-L-oqFfgiJiE/VtR2XPf-C7I/AAAAAAAAR10/_vP_Fh7RUGM/s1600/Walentynki.jpg

    Miliardy serduszek. Baloników, lizaków, kwiatków, misiów. Po co?

  • Blue monday - czyli jeśli nie lubisz poniedziałku, to tego wyjątkowo.

    https://3.bp.blogspot.com/-VQbFtKWIXog/VtR2W9VkR8I/AAAAAAAAR1w/1WalvO74vP8/s1600/blue_monday.jpg

    Dziś w teorii najbardziej depresyjny poniedziałek w roku. Według wyliczeń kogoś mądrego, albo po prostu siedzącego na odpowiednim stołku 18 stycznia jest dniem, w którym nie powinniście wychodzić spod kołdry, bo nic dobrego Was nie spotka.

  • Sposób na brak wolnego czasu.

    https://4.bp.blogspot.com/-50ElqJeV1Ts/VtR2YvUc33I/AAAAAAAAR18/LzXVso3XQf4/s1600/sposob_na_brak_wolnego_czasu.jpg

    "Nie mów, że nie masz czasu. Masz tyle samo godzin na dobę, ile mieli Helen Keller, Pasteur, Michał Anioł, Matka Teresa, Leonardo da Vinci, Thomas Jefferson i Albert Einstein."

  • Typy klientów sklepów. Z doświadczenia :)

    https://4.bp.blogspot.com/-T_vzTY2k51g/VtR2ZtmpSoI/AAAAAAAAR2A/yuH5g12TgUE/s1600/typy_klientow.jpg

    Jak większość z Was (tak z dużej, bo Was lubię), wie pracuję znaczną część życia na marketach. Marketach różnego rodzaju.

  • Liebster Blog Award czyli krótkie Q&A

    https://2.bp.blogspot.com/-O7FIw6YCmOo/VtR2XWUFGMI/AAAAAAAAR14/TtdA47OlZ70/s1600/liebster.jpg

    Weronika nominowała mój blog do odpowiedzi na Liebster Blog Award. Jest to cykl w którym blogerzy nominują 11 blogów do odpowiadania na 11 pytań w dowód uznania ich pracy.

poniedziałek, 31 marca 2014

Znów darmowe maszynki Wilkinson Quattro!


Znów akcja w Rossmannie! Znów darmowe maszynki...!

niedziela, 30 marca 2014

Przeczytam tyle, ile mam wzrostu!


Zobaczyłem w sieci akcję, która ma sens, a to często rzadkość...

piątek, 28 marca 2014

Darmowy komiks Lego!


Właśnie zawitał do mnie doręczyciel In-Postu, który przyniósł... kolejny numer darmowego magazynu Lego Club. O możliwości jego zamówienia pisałem w poprzednim wpisie odnośnie Lego.

Tym razem magazyn zawiera dodatek o Lego Star Wars. No i darmową wejściówkę do duńskiego Legolandu, ale to raczej mimo darmowej wejściówki i tak drogi temat. ;)

Dziś króciutko, bo sposób na zamówienie znajdziecie i podlinkowanym, poprzednim wpisie.

Pozdrawiam, Dawid

środa, 26 marca 2014

Wyniki konkursu z Magnetoid!


Nadszedł moment na który sporo osób czekało... ogłoszenie wyników konkursu przeprowadzonego wraz z www.magnetoid.pl !
Nadeszło bardzo dużo zgłoszeń i dość ciężko nam było wybrać - jedne urzekały w jeden sposób, inne w drugi. Wszystkie zdjęcia wrzuciliśmy w jeden katalog, po kolei eliminując zdjęcia, często z bólem serca, bo chętnie nagrodzilibyśmy nawet dziesięć osób. Przypomnę, że nagradzaliśmy zdjęcia za bijący z nich optymizm, radość i wiosnę.
Najbardziej spodobały nam się zdjęcia, które przesłały:  

  • Karolina Rogala. To zdjęcie zaskoczyło nas najbardziej! Świnka morska przerobiona na wielkanocnego królika... i jak tu się nie zachwycić? :) Mamy nadzieję, że świnka doczeka się uwiecznienia na magnesach!

  • Magdalena Dreścik. Wspomnienia dotyczące przytulania, gdy ogrzewa dodatkowo ciepłe słoneczko zdecydowanie do nas przemówiły. Oby jak najwięcej takich chwil i oczywiście uwieczniania ich na zdjęciach!

  • Wioleta Szendzielorz.  Prac związanych z dziećmi było chyba najwięcej, ale to przemówiło do nas ciepłem. Widać jednocześnie radość obu Pań i zaufanie, jakim córka obdarza mamę. No i te żółte jaskry zbierane na bukiet i rozświetlone przez słońce... :)


Do wszystkich trzech Pań wysłałem już kody upoważniające do zamówienia magnesów z własnych zdjęć. Sam pomysł dokumentacji zdjęć właśnie na magnesach uważam za świetny i będę bacznie przyglądał się sukcesom firmy Magnetoid.
Oczywiście to nie ostatni konkurs, jaki pojawił się na www.testandwrite.blogspot.com ! Będzie więcej, już my się o to postaramy. Jest już kilka wstępnych deklaracji, ale jak to zwykle bywa - trzeba wszystko dograć. 

Do zobaczonka w kolejnym wpisie, Dawid. :)

sobota, 22 marca 2014

Darmowa kawa i frytki w McDonald? To możliwe!


W dzisiejszym wpisie zobaczycie jak łatwo można zamówić darmową kawę oraz frytki w popularnym fast foodzie Mc Donald.

piątek, 21 marca 2014

Znów darmowe próbki od P&G!


 Kolejny raz P&G zaprasza nas do przetestowania swoich produktów. Możemy zamówić za darmo próbki płynu Fairy oraz dwa rodzaje szamponu przeciwłupieżowego Head & Shoulders.

czwartek, 20 marca 2014

Wygraj oryginalne nagrody od Magnetoid


W dzisiejszym wpisie KONKURS dla naszych czytelników! Wraz z magnetoid.pl zapraszamy do udziału.

środa, 19 marca 2014

Kolejny katalog pełen darmowych próbek Vichy już w aptekach


Vichy znów przygotowało dla Was katalog z darmowymi produktami, o których dowiedzieliśmy się z reklamy TV przy okazji nowej promocji kremu Idealia. Katalogi można odebrać w wielu aptekach na terenie całego kraju.
Katalog zawiera siedem próbek nowych produktów Vichy, więc jeśli macie po drodze którąś z aptek będących na liście, to polecam wejść i zapytać o katalog. W Bielskim Tesco mieli katalogi tuż przy kasie, więc pewnie popyt na nie jest dość duży. 


Oprócz katalogu możecie skorzystać z darmowej dermokonsultacji, podczas której przeprowadzona zostanie dokładna analiza skóry. Dodatkowo do zakupu kosmetyku do pielęgnacji twarzy lub kosmetyku kolorowego możecie otrzymać prezent, który składa się z 3 produktów:
  • płynu micelarnego 30ml,
  • wody termalnej 50 ml,
  • kremu wygładzającego 15 ml.
Akcja trwa do wyczerpania zapasów, więc musicie się pospieszyć.

wtorek, 18 marca 2014

Znów w skrzynce pocztowej zrobiło się ciaśniej

W ostatnim czasie udało nam się nawiązać kilka ciekawych współprac, dzięki którym będziemy mogli przed wiosną zadbać o swoje zdrowie i urodę. Jak już pewnie wiecie zależy nam na zdrowym odżywianiu, dlatego nasza kulinarna część bloga zmierza w tym kierunku, a poza tym chcemy wypróbowywać technologie i produkty, które ułatwiają wykonywanie zabiegów upiększających we własnym domu.


Pierwszą rzeczą, którą otrzymaliśmy jest olej sezamowy tłoczony na zimno marki Biooil, którego mogę wykorzystać w kuchni do gotowania oraz jako dodatek do sałatek, gdyż do smażenia ten olej się nie nadaje. Mogę go także użyć do celów kosmetycznych podczas kąpieli lub masażu, gdyż według zasad Ajurwedy olej sezamowy oczyszcza organizm z toksyn.


Kolejnymi artykułami do testowania są wspominane ostatnio przez nas produkty do wybielania zębów marki Best of Beauty, czyli dwa pisaki Magic Smile Pen oraz Magic Smile LED-Light, które sprawią, że w zaledwie 7 dni nasze zęby będą białe i zdrowsze.


Ostatnia przesyłka zawierała dwie paczuszki po 15g cukierków Peppersmith Tingz przesłanych przez firmę Zielona Bazylia. Cukierki te są zdrowsze niż standardowe karmelki, do których przywykliśmy, ponieważ nie zawierają cukru i posiadają tylko naturalne substancje słodzące i aromatyczne. Poznajcie zatem Bowiego i Floyda, czyli dwa sympatyczne stworki, które opowiedzą Wam nieco więcej o tych cukiereczkach we wpisie im poświęconym.

sobota, 15 marca 2014

Poczuj wiosnę z Perfumerią Douglas


Wiosna tuż tuż, rozkwitły przebiśniegi, krokusy oraz na pojawiły się już bazie, a niektóre nawet zdążyły przekwitnąć. Pogoda jednak płata nam figle, ale jak mówi porzekadło " W marcu jak w garncu." Aby móc wyprzedzić Panią Wiosnę i wcześniej poczuć zapachy cudownych kwiatów, które ze sobą niesie zapraszam na konkurs, który przygotowała dla Was Perfumeria Douglas na swoim fanpage na Facebooku.

Konkurs trwa niestety tylko do dzisiaj do 23:59, ale niestety właśnie dopiero dziś miałam czas, aby sprawdzić moje ulubione strony z konkursami. Nie martwcie się, w końcu najlepsze pomysły wpadają do głowy w ostatniej chwili, a przynajmniej ja tak mam, bo nigdy nie mogę nic wymyślić, natomiast w ostatni dzień konkursu piszę wypracowanie i zdarza mi się dzięki temu wygrać. 

Wystarczy odpowiedzieć na pytanie: " Jaki zapach Cię określa?", ale wypowiedź nie może mieć więcej niż 3 zdania. Do wygrania jest 30 flakoników wody perfumowanej Balenciaga, stworzone przez mistrza Oliviera Polge'a, czyli Florabotanica lub Rosabotanica o pojemności 50ml.

Jeżeli nie zdążycie wziąć udziału w tym konkursie, nie smućcie się, bo Ofeminin.pl również przygotował zapachowy konkurs ;). Zabawa potrwa do 27 marca, a do wygrania jest jeden z dziesięciu flakoników perfum Shiseido ZEN White Heat.

Zapraszamy do udziału w wiosennych konkursach.

piątek, 14 marca 2014

Bałagan na fejsie? Lecimy z pomocą!


Też tak macie, że pomimo wszechogarniającego bałaganu nie macie czasu na ogarnięcie tego? Od zawsze mam bałagan w zakładkach przeglądarki. Ratuje mnie często tylko format - bo kasuje wszystko i mam trochę czasu do momentu, gdy znów zrobi się tam bałagan...

To samo dotyczy fejsa... gdy zakładało się konto to wszystko wydawało się fajne. Nie wiem dlaczego, ale profile typu "Lubię spać", albo wręcz "lubię placki" mają miliony fanów. Potem konta tego typu są wykorzystywane do reklam etc. Nic fajnego. Natomiast każdy z nas znajdzie w "lubionych" taką stronę, o której lubienie nawet się nie podejrzewał. Może był to chwilowy impuls, albo strona sama się polubiła przez otwarcie jakiejś fotki. Różnie to bywa.

Na ratunek z bałaganem śpieszy stronka Manageyourlikes. Za jej promocje nie wziąłem ani złotówki, po prostu uznałem, że wizyta na niej przyda się KAŻDEMU przeglądającemu internet i mającemu konto na fejsie. Serio.



Powyżej stronka po kliknięciu magicznego "Analyze your own Profile". Niby taki ekran mamy też na fejsie, ale działa wolno, ładowanie kolejnych obrazków się przeciąga, no i nie mamy informacji kiedy nastąpiła ostatnia aktywność tej stronki. Powyżej ostatnio lubione przeze mnie strony. Już w sumie w pełni świadomie, chociaż tam na samym dole nadal nie jest ok (ciągły brak czasu) co widać po 651 lubionych stronach.

Korzystanie jest banalnie proste. Przeglądamy sobie listę lubionych przez nas profili klikając po prawej stronie na Like. Wystarczy trochę wytrwałości i niedługo na naszej facebookowej ścianie będą tylko te informacje, których na prawdę chcemy.

Nie polecam tylko opcji  "Personalized Recommendation" jest totalnie z...będna. Wyskoczyły mi tam sugestie stron, których nie polubiłbym nawet po pijaku, natomiast zaleciła mi odlubienie 2 profili, które śledzę z przyjemnością. Wszystko inne na tej stronie jest warte uwagi.

Zabiorę się za to. Jutro, albo pojutrze... wam też polecam. Wytrwałości.

czwartek, 13 marca 2014

Filmowy uśmiech z Best of Beauty


Chcielibyśmy się pochwalić naszą nową współpracą, którą podjęliśmy z firmą Best of Beauty producent między innymi Magic Smile Pen oraz Magic Smile LED-Light. Pierwszy z nich to profesjonalny pisak, który wybiela zęby już w 7 dni, a drugi z kolei oprócz opcji wybielania pomaga również zapobiegać tworzeniu się płytki nazębnej. Produkty Best of Beauty dostępne są w dobrych aptekach, a my będziemy mieli zaszczyt przetestowania ich i napisania recenzji wraz ze zdjęciami przed i po kuracji, abyście mogli zobaczyć jak działają te cudeńka.

Planujemy zdjęcia przed użyciem i po, więc znów nas jeszcze lepiej poznacie. Ogólnie rzecz biorąc bardzo ucieszyłem się z możliwości tej współpracy, bo o ile nigdy nie miałem jakiś bardzo wielkich problemów z uzębieniem to jednak kolor pozostawiał zawsze wiele do życzenia. W sumie odcieni białego jest więcej niż jakiegokolwiek innego koloru, więc z moim problemem spotyka się cała masa ludzi... Każdy chciałby mieć kolor śnieżnobiały, jak postacie ze szklanego ekranu, a niedługo dowiemy się o ile odcieni uda nam się zmienić nasze ząbki.

Pozdrawiamy.

http://www.bestofbeauty.pl/index.html

PS. Zapowiadany konkurs z okazji współpracy z inną firmą pojawi się w weekend. Nie obiecuję którego dnia, ale z racji, że nie będzie to konkurs w stylu "Kto pierwszy ten lepszy" (których nienawidzę, bo co to za weryfikacja uczestników?) tylko trwał będzie tydzień, więc spokojnie każdy chętny zdąży przesłać zgłoszenie. :)

wtorek, 11 marca 2014

Ostatnie kilka dni, pozytywnie!


W sumie w ostatnich dniach znów masa czasu spędzona w pracy. Nowe zlecenia - co wiązało się ze zwiedzaniem okolicy. W sumie dobrze, bo ostatnio ładna pogoda za oknem i zamiast siedzieć tutaj - przemierzaliśmy okoliczne miasta i wioski. Zgadniecie gdzie przy okazji tego zdjęcia byliśmy?

W międzyczasie kilka fajnych akcji, którymi chciałem się z wami podzielić.

Najpierw wybrali naszą Tartę na 1000 sposobów w konkursie Delecty. Zaowocowało to bonem na 100 złotych w sklepie Duka. W sumie już sobie coś upatrzyliśmy i dziś poszło oświadczenie o oddaniu praw autorskich do przepisu, niemniej jednak fotkę z tej przesmacznej tarty z mango łapcie:


Po powrocie któregoś dnia z pracy babcia nas zaskoczyła. Otóż zbieraliśmy naklejki w Żabce i brakowało jeszcze kilku. Babci udało się dozbierać i dokleiła na kartkę, więc od razu się wybraliśmy po odbiór nagrody. Noże Thomasa to nie byle co. Tu jeszcze nie odpakowany, bo mieliśmy tego dnia jedynie... chleb krojony. ;) Natomiast sprawdza się super. Szkoda, że akcja kończy się 18marca, bo jeszcze byśmy pewnie dozbierali na nóż do warzyw.
Generalnie Żabka, mimo że jest stosunkowo drogim sklepem ma zdecydowanie najlepsze akcje marketingowe. W takim Tesco trzeba pomimo uzbierania 25 znaczków dopłacić za "nagrodę". I to nie mało. Za plecak dopłaciłem jakieś 50zł - niby jest fajny, ale nie cieszy tak bardzo, jak nóż, który otrzymaliśmy całkowicie za free po uzbieraniu 100 znaczków (znaczek za zakupy powyżej 12zł). Niby to 1200zł na nóż, ale zbierając to przez 4 miesiące to nie aż taki wyczyn, a Żabkę mamy 20 metrów od domu, więc babci zachęcać do zbierania nie trzeba było!


Dziś natomiast przybyły do Nas Desperadosy. Sporo osób się w to bawiło. Wystarczyło wymyślić hasło walczące z ciszą nocną. Ja tam ciszę nocną lubię, bo chociaż wtedy sąsiedzi nie wiercą, nie grają na jakiś bębnach i w ogóle, ale na potrzeby akcji mogłem oczywiście z nią powalczyć. :)


No i ostatnie zaskoczenie... w sumie, wkleję screen'a z profilu facebookowego Karczmy Rogatej - czyli jednego z ładniejszych miejsc na kulinarnej mapie Bielska-Białej:


Nagrodą była kolacja za 100 złotych! Już się nie możemy doczekać wizyty, z której podejrzewam zrobimy relację, bo to miejsce ma na prawdę fajny klimat.

Do zobaczenia następnym razem!
PS. W planach kilka współprac i... coś dla Was. Otrzymaliśmy kilka kodów na zamówienia w pewnym serwisie i w najbliższych dniach zorganizujemy dla Was konkurs. Stay tuned! :)

niedziela, 9 marca 2014

Jak pszczoły do miodu, czyli zdrowo i naturalnie z Gorvitą

Dziś taki piękny i słoneczny, zaryzykuję stwierdzenie, wiosenny dzień, a my niestety znów musimy pędzić do pracy. Najpierw jednak podzielę się z Wami moją opinią na temat produktów otrzymanych dzięki współpracy z agencją Credo PR. Myśleliście, że to już koniec słodkości z ich strony? Otóż tak się składa, że do testowania dostaliśmy także artykuły kosmetyczne marki Gorvita.


Oto pierwszy preparat, czyli Maść Propolisowa 10% z witaminami A, E, F oraz Panthenolem i Alantoiną. Maść wyprodukowana jest z propolisu, czyli kitu pszczelego, który posiada w swoim składzie witaminy, mikroelementy, olejki eteryczne i białko. Propolis ma właściwości antybakteryjne i antygrzybicze oraz pomaga zregenerować się naskórkowi. Witaminy zawarte w preparacie przyspieszają proces odnowy skóry, a alantoina i panthenol dodatkowo ją nawilżają i odżywiają.


Tak wygląda maść wyciśnięta na skórę, ma żółtawy kolor z maleńkimi drobinkami i muszę przyznać, że ślicznie pachnie. Preparat pomaga załagodzić objawy towarzyszące poparzeniom, mikrouszkodzeniom naskórka oraz po ukąszeniach owadów. Kit pszczeli był wykorzystywany w podobny sposób już w starożytności przez Egipcjan i Greków. Sam Arystoteles używał propolisu w czystej postaci do opatrywania ran oraz leczenia chorób skórnych. Oprócz właściwości leczniczych propolis działa także upiększająco, gdyż reguluje gospodarkę wodno-tłuszczową oraz przywraca skórze elastyczność. Jeżeli ktoś ma problemy z nadmierną produkcją sebum można spokojnie polecić maść propolisową. 

Produkt można stosować kilka razy dziennie, nie zostawia tłustych śladów, gdyż dobrze się wchłania. Nie jest jednak polecany dla osób nadwrażliwych na produkty pochodzenia pszczelego.


Drugim produktem, który otrzymałam jest żel pod oczy ze świetlikiem i moim ulubionym kolagenem. Kosmetyk przeznaczony jest do pielęgnacji skóry wokół oczu, więc może być stosowany na obie powieki - górną i dolną, natomiast nie należy aplikować go do oczu. Preparat ma właściwości łagodzące uczucie świądu i pieczenia oraz obrzęk wywołany czynnikami zewnętrznymi. Dodatkowo regularne stosowanie poprawia stan skóry wokół oczu, gdyż nadaje jej jędrności, nawilża ją i odżywia.


Kosmetyk ma żółtawy kolor, ale nie brudzi i szybko się wchłania dzięki żelowej konsystencji. Ja osobiście stosuję go dwa razy dziennie ( rano i wieczorem), dlatego, żeby regularnie dbać o tę wrażliwą strefę twarzy. Wygodą jest to, że można aplikować kosmetyk pod makijaż, więc może sobie spokojnie działać kiedy my chcemy pięknie wyglądać.

Polecam preparaty marki Gorvita, ponieważ są naturalne, a ja jestem fanką wszystkiego co naturalne i przyjazne człowiekowi. Jeżeli chcecie zakupić, któryś z tych preparatów lub macie jakieś inne potrzeby, którym produkty Gorvita mogą sprostać, zapraszam do zakładki Gdzie kupić? na stronie firmy.

Pozdrawiam, Magdalena.

http://www.gorvita.com.pl/


http://credopr.pl/

piątek, 7 marca 2014

Dobrze wyszliśmy z Perfumeria.in


Dziś przedstawimy Wam dwa wyjątkowe zapachy, które otrzymaliśmy w ramach współpracy z perfumerią internetową Perfumeria.in. Z racji, że prowadzimy bloga we dwoje mogliśmy wybrać sobie dwie perfumy - jedną dla Niej i jedną dla Niego.


Dawid wybrał sobie perfumy Euphoria Man Calvina Kleina, ponieważ propozycje tego znanego projektanta przypadają mu do gustu. Z resztą nie tylko jemu, gdyż ja uważam, że ten zapach jest bardzo podniecający ;) Euphoria to kompozycja orientalna, świeża oraz orzeźwiająca. Głównie dominują w niej nuty aromatycznych przypraw takich jak pieprz i imbir, a także cedr, czarna bazylia, paczula i inne. Najważniejszym jednak składnikiem męskich perfum, który również tu występuje to ambra, która podobnie jak piżmo uważane jest za afrodyzjak, ale ja ich działanie porównałabym do feromonów.


Wybaczcie, że to zdjęcie jest gorszej jakości i tzw. z rąsi, ale Dawid pojechał do pracy, więc jakoś musiałam sobie poradzić. Ja wybrałam do testów perfumy Naomi Campbel Cat deluxe With Kisses, dlatego że miałam już do czynienia z produktami sygnowanymi nazwiskiem tej pięknej modelki i byłam zadowolona. Jaki ma charakter ten zapach? Oto cytat: 
"Zapach jest aluzją niepokornej, figlarnej i urzekającej młodej kobiety, która z wrodzonym talentem podejmuje wyzwanie rzucone przez Amora - i zwycięża!"
No cóż nic dodać nic ująć, bo wszystko to skierowane jest dla kobiety zakochanej, więc jak najbardziej dla mnie. Jeśli chodzi o nuty głowy to najpierw ujawniają się - kardamon, klementynka, czarna porzeczka  i inne zdecydowane zapachy. Natomiast w późniejszych etapach można wyczuć jaśmin, różę, wanilię i peonię, a te aromaty są niestety nieco dla mnie zbyt słodkie. Osobiście lubię damskie perfumy, które zapachem nieco przypominają męskie i myślę, że pewnie to ze względu na to, że lubię czuć na sobie te feromony, które powinny przyciągać mnie w męskich perfumach.

Od Perfumerii.in otrzymaliśmy testery o pojemności 20ml z atomizerem, ale w ofercie są dostępne różne rozmiary perfum, a także testery 100 mililitrowe. Dodatkowo polecam odwiedzić zakładkę Wyprzedaż Okazyjna, ponieważ możecie tam znaleźć perfumy oraz ubrania w promocyjnej cenie.

Polecamy gorąco produkty oferowane przez Perfumerię.in na wielkie wyjście, a także na co dzień.

Magdalena i Dawid


http://www.perfumeria.pl/

środa, 5 marca 2014

Trochę egzotyki w naszym domu


Niedawno udało nam się podjąć współpracę z marką Oleander , która pilnie pracuje pod hasłem "Świat natury w Twoim domu" i robi wszystko, aby te słowa mogły się ziścić. Paczkę zamówił dla mnie Dawid i uczynił mi wspólnie z Oleandrem wielką, ogromną radość, bo jak wiecie hoduję kilka roślinek w domu. A oto i one:


Kalanchoe, które niestety od kilku lat nie kwitło, ale postanowiłam zaryzykować i ucięłam wszystkie pędy, a następnie wsadziłam kilka z nich do ziemi. Pewnego zimowego dnia zaskoczył mnie widok licznych małych pączków na wierzchołku rośliny. A teraz już od kilku miesięcy cieszę się widokiem krwistoczerwonych kwiatów i jestem z tego dumna.


Tą roślinkę już dobrze znacie z wpisu o soku pomarańczowym, a dla porównania obok wstawiam miniaturkę tamtego zdjęcia. Zobaczcie jak ładnie podrosła po przesadzeniu. Nieprawdą jest fakt, że przesadza się roślinki wczesną wiosną lub w lecie, gdyż ja to zrobiłam końcem stycznia i jak widać przeżyła. Gdybym tego nie zrobiła mogłoby nie być z nią dobrze, ponieważ z powodu zbyt małej doniczki usychały młode listki, które próbowały się rozwinąć.


W naszym pokoju jest bardzo ciepło, a w nocy wręcz gorąco, gdyż pomieszczenie jest małe, a na noc zamykamy drzwi. Roślinki zatem potrzebują dużo wody oraz częstego przesadzania, bo rosną jak szalone. Nie ten okaz jednak, a to jest Aloes tygrysi, który był już przesadzany, ale nadal mu coś nie pasuje. Nie mam doświadczenia z niektórymi roślinami, ale w końcu może mi się uda sprawić, aby także on wziął się w garść.


A tutaj już Schlumbergera, Zygokaktus, czy też kaktus Bożonarodzeniowy jak wolicie to i tak jest to samo i tez tak samo jak aloes nie zamierza rosnąć ani kwitnąć i ma za nic moje starania. Już kiedyś miałam tego kaktusa i pięknie kwitnął na różowo. Natomiast ten egzemplarz stawia opory, ale może gdy wystawię wszystkie roślinki w lecie na balkon nabiorą trochę energii.


A tu kolejna piękność, czyli moja walentynkowa hoya kerrii, która jak widać rośnie sobie spokojnie bez szczególnych zmian, ale jest młodziutka i ma jeszcze czas. ;) Podobno uwielbia ciasne doniczki, więc jeden kwiatek przynajmniej nie będzie wymagał częstego przesadzania.

Niestety nie pokarzę Wam mojej Prymuli, którą dostałam od Dawida w zeszłym roku na Dzień Kobiet, ponieważ w naszym pokoju jak już pisałam jest bardzo gorąco i niestety przywiędła tak jak małe sadzonki papryki i pomidorów. Boję się ją wystawiać teraz na balkon, ale może powinnam?

Najlepiej mają się u nas rośliny tropikalne, ponieważ lubią ciepełko i suche powietrze, w związku z tym myślę, że współpraca z marką Oleander to strzał w dziesiątkę. Zazwyczaj chwalę się tym co dostałam już na początku, ale nie mogłam tego zrobić nie przedstawiając Wam najpierw tych roślinek, które już mam.


Otrzymałam następujące nasionka ( od prawej) :
  • Palma Washingtonia,
  • Oliwka europejska,
  • Bambus ogrodowy,
  • Pitaja - smoczy owoc,
  • Eukaliptus gałkowy,
  • Drzewo jedwabne,
  • Kuflik.
Wszystkich tych roślinek niestety nie uda mi się posadzić w mieszkaniu, gdyż nie mam tyle miejsca, ale chciałabym na pewno tej wiosny spróbować z Oliwką, Bambusem i może Pitają. Zaraz po wykiełkowaniu roślinek dowiecie się o tym na naszym blogu najszybciej jak to będzie możliwe. Trzymajcie kciuki z moje ogrodnicze eksperymenty i podziwiajcie efekty, a więcej informacji o roślinkach, które wyrosną z tych nasion oraz o firmie Oleander znajdziecie w kolejnych wpisach testowych dla tej firmy.

Pozdrawiam, Magdalena.

poniedziałek, 3 marca 2014

Dalszy ciąg naszych słodkich inspiracji


Ostatnim razem kiedy umieściłam wpis dotyczący kosmetyków Marion obiecałam Wam, że będziemy samodzielnie przygotowywali pączki na tłusty czwartek. W prawdzie jest już poniedziałek, ale byliśmy zbyt zajęci ich konsumowaniem, aby móc się najpierw pochwalić.


Aby wykonać ciasto potrzeba wielu składników, a także poświęcić sporo czasu, ale rekompensuje nam to łatwe wyrabianie ciasta no i oczywiście smak pączusiów. Potrzebujemy następujących składników:
  • 800g mąki pszennej,
  • 8 zółtek,
  • 3/4 szklanki cukru,
  • 200g stopionego masła,
  • 1 opakowanie cukru waniliowego,
  • 80g drożdży,
  • 1,5 szklanki ciepłego mleka,
  • szczypta soli,
  • 2 łyżki wódki,
  • nadzienie,
  • olej.
Trochę zmodyfikowałam ten przepis, ale jeśli chcecie zobaczyć oryginalną listę produktów oraz przepis na pączki według Roberta Makłowicza to zapraszam na stronę Tesco Smaczna strona. Znajdziecie tam wiele ciekawych przepisów znanego kucharza-podróżnika nie tylko na tłusty czwartek.


Tutaj możecie zobaczyć jak formowałam pączuszki, co z resztą nie jest takie łatwe jak myślałam. Kiedy ciasto już wyrośnie trzeba je jeszcze raz wyrobić, gdyż jest w nim dużo powietrza. Ja formowałam kulkę, żeby ciasto było jednolite, formowałam kulkę, a następnie robiłam z niej placuszka.


Jako nadzienia do naszych pączków użyłam marmolady różanej oraz masy budyniowej, którą przyrządziłam w bardzo łatwy sposób. Wystarczy zagotować szklankę mleka, a w drugiej szklance rozmieszać budyń waniliowy w 1/3 szklanki mleka oraz dodać jedno żółtko i łyżkę mąki pszennej. Rozmieszać tak, aby nie było grudek i postępować jak w przypadku standardowego budyniu, czyli gotować i mieszać do zgęstnienia i ostudzić.


Placuszki, które formujemy z ciasta nadziewamy ( z budyniem jest łatwiej, bo można go formować w kuleczki), a następnie zaklejamy jak pierożka i formujemy kulkę. Co jakiś czas pączki próbowały się rozklejać, więc trochę się namęczyłam, ale szczerze mówiąc było warto.


Oto gotowe, wyrośnięte kluchy, których łącznie wyszło mi 30, ale w różnych rozmiarach, bo było to moje pierwsze doświadczenie z domowymi pączkami. Gotowe kuleczki wrzuciłam na rozgrzany olej po cztery, pięć sztuk jednorazowo.
















Oto pączki w kąpieli, które smażyłam po kilkanaście sekund z każdej strony i wyjmowałam, aby mogły się troszkę wystudzić i odcedzić z tłuszczu. Niestety nie wyszły mi jasne obrączki dookoła pączków, ale takie tez ładnie wyglądają.


Gotowe pączki prezentują się smakowicie, ale to jeszcze nie wszystko, bo przecież trzeba je przyozdobić. Każdy pączuś z marmoladą polałam białym lukrem i posypałam wiórkami kokosa, natomiast te z budyniem miały czekoladowy lukier i cukiereczki dekoracyjne.

Mam nadzieję, ze spodobały Wam się nasze pączusie? Nam smakowały, ale wiadomo, że nie da się zjeść wszystkich naraz, ale i tak szybko zniknęły. ;)


Polecamy domowe pączusie, smacznego.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...