Wczorajsze (?) zdobycze i aktualne akcje

Dziś nieco informacji o tym co udało się spotkać po drodze wczoraj :)

Na początek oczywiście maszynki z Wilkinsona, po które docelowo pojechaliśmy do Rossmanna. Z tego co słyszeliśmy większość była dobrze zaopatrzona i jeśli ktoś się wybrał do jakiejś 15, to maszynkę za symboliczną złotówkę kupił. Oczywiście nie obyło się jednak bez słabych akcji w których pewnie połowa pracowników pobrała maszynki, bo docierały do nas sygnały, że w niektórych Rossmanach nie było maszynek już o 10. W jednym obsługa nawet powiedziała, że ta akcja jest taka... Primaaprilisowa i maszynek tak na prawdę nie da się dostać. Mam nadzieję, że to zgłosiła. :) Akcja jednak tym razem na plus, bo zaopatrzenie i tak wyglądało lepiej, niż podczas poprzednich akcji Wilkinsona z Rossmannem.

Przy okazji wizyt w Rossmannie zawsze patrzę na to co widzicie nad tekstem. Tak - herbatki. Ogólnie to lubię herbatę, ale dlaczego patrzę na nią właśnie w tej drogerii? Otóż często w Rossmannie jest akcja w stylu "Cena na do widzenia". Produkt jest wycofywany, więc chcą się go szybko pozbyć. Powyższe herbatki kupiłem bodaj za 2,50 za paczkę, co brzmi zabawnie, bo zwykle są znacznie droższe. Na innych półkach też spotkacie te promocje, jednak najbardziej zwracam uwagę właśnie w tej części sklepu, bo nawet jeśli nie wypiję tych herbat dziś, to wypiję za pół roku i nic im nie będzie.

W jednym z marketów wybraliśmy się przy okazji do  sklepu producenta kosmetyków Ziaja. Można tam śmiało przyjść i dostać sporo próbek różnych kosmetyków żeby nie kupować w ciemno. Tym razem Madzia wzięła sobie ich kremy.

Przy okazji dostała też... kolorowankę. Nam się nie przyda (pewnie komuś damy) jednak jeśli jakieś mamy młodszych dzieci to czytają i będą w pobliżu Ziai, to polecam również taką kolorowankę odebrać. :)