Dziś kurier dość mocno nas zaskoczył! Zwykle dostajemy w paczce tylko kilka rzeczy, niektóre firmy w ogóle proponują np. jedną lub dwie próbki czegoś małego, gdzie po użyciu efektów nie uda się opisać. Tym razem firma bardzo miło nas zaskoczyła. :)
Czy słyszeliście o firmie Evita - Smak Orientu? Umówiliśmy się, że przetestujemy ich kilka herbat... a tu w paczce nie dość, że znaleźliśmy połowę asortymentu z herbat to jeszcze drugie tyle przypraw! W sumie jak tak patrzę wyżej, to zdjęcie nie oddaje ilości produktów, które do nas dotarły. Łącznie 25 opakowań! Nasza kuchnia będzie od teraz bogatsza w wiele wyjątkowych smaków. Już niedługo możecie na Testandwrite trafić na kilka ciekawych przepisów.
W sumie od razu zabraliśmy się za testowanie! W zasadzie herbata to nie krem, którego efekty obserwuje się po kilku dniach to też po rozpakowaniu paczki postawiliśmy wodę na naszego towarzysza najbliższych dni - czyli herbatę.
Wybór padł na Gruszkową fantazję, z racji, ze bardzo ten owoc lubimy. Zastanawialiśmy się jeszcze nad Żurawinową czarną, ale tej spróbujemy zapewne jutro. Zwykle na co dzień pijemy herbatę w piramidkach, bo w niej widać całą zawartość, która unosi się wewnątrz po zaparzeniu. Już dawno zerwaliśmy ze zwykłymi torebkami, w których jest mocno sproszkowana herbata i aromat, który jedynie pachnie odpowiednim owocem. Od dłuższego czasu chcieliśmy się przerzucić na herbaty sypane, liściaste, gdyż widać w nich, prawdziwe wysuszone liście herbaty oraz, jak widać na zdjęciu, suszone kawałki owoców i kwiatów.
Uwielbiam takie herbaty:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie herbatki .
OdpowiedzUsuńuwielbiam poznawać nowe smaki herbat ;)
OdpowiedzUsuńHejka.my tez zabieramy się do testów herbatek i przypraw ze Smaku Orientu :).
OdpowiedzUsuńŚwietna paczuszka ;)
OdpowiedzUsuńkocham herbatki ale ja tylko lipton :)
OdpowiedzUsuńhttp://jzabawa11.blogspot.com/