Dziś w teorii najbardziej depresyjny poniedziałek w roku. Według wyliczeń kogoś mądrego, albo po prostu siedzącego na odpowiednim stołku 18 stycznia jest dniem, w którym nie powinniście wychodzić spod kołdry, bo nic dobrego Was nie spotka.
"Nie mów, że nie masz czasu. Masz tyle samo godzin na dobę, ile mieli Helen Keller, Pasteur, Michał Anioł, Matka Teresa, Leonardo da Vinci, Thomas Jefferson i Albert Einstein."
Weronika nominowała mój blog do odpowiedzi na Liebster Blog Award. Jest to cykl w którym blogerzy nominują 11 blogów do odpowiadania na 11 pytań w dowód uznania ich pracy.
środa, 10 lutego 2016
Ile trzeba spać? Jak? I z kim.
Temat taki, który już dawno chciałem poruszyć, a który powoduje niejednokrotnie u mnie palpitacje serca i skrajne emocje. Pytanie z tematu postawiłem i jest jakie jest, jednak bardziej zależy mi na zdefiniowaniu tego... w jakich porach spać. Wiele osób zarzuca mi, że śpię długo, ale zwyczajnie śpię w innych przedziałach godzinowych. Ostatnio pewien naukowiec, Paul Kelley doszedł do dość optymistycznie nastawiających mnie faktów. Dzieci nie powinny wstawać przed 8,30, nastolatki o 10, a 20+ o... 11. Wcześniej mózg człowieka nie funkcjonuje tak dobrze, jak mógłby w późniejszych porach.
Piszę o tym dlatego, bo zawsze czułem, że coś jest nie tak. W podstawówce większość zajęć zaczynała się o 7 i pamiętam, że zawsze miałem problemy z przedmiotami zaczynającymi się o tej porze. W gimbazie miałem kosmiczny problem z biologią, którą mieliśmy o 8mej, jednak prawdziwy problem pojawił się na studiach. Bezproblemowo roznosiłem wszystkie kolokwia czy egzaminy, które ktoś rozpisał na 12 czy 15tą, ale raz wyłożyłem się na wręcz niemożliwie prostym egzaminie z którego po wyjściu powiedziałem "tego się nie dało nie zdać" co stało się dość kultowym tekstem, bo...nie zdałem. Egzamin był o 8 i po wstaniu o 6 celem przypomnienia sobie jeszcze kilku ważniejszych zagadnień podczas egzaminu czułem się jakby nieobecny.
Aż przypomniał mi się ten tekst piosenki Chojnackiego i Piaska. Budzikom śmierć było dość dobrze znanym hitem, część z was wtedy chodziła z drabiną na truskawki, ale część będzie kawałek znać. Jest tam fajny fragment "telefon dzwoni, a może go zjeść" co dość mocno oddaje moje emocje rano. Do tego stopnia, że codziennie przed położeniem się wyłączam wszelkie dźwięki w moim telefonie. Daje to swego rodzaju komfort - kompletnie nikt mnie nie obudzi. No może poza sąsiadem z wiertarą, bo bloki mają to do siebie, że cisza mocna jest ustawiona jeszcze "komunistycznie". Zwykle 22-6 gwarantuje sen, bo zarządzający spółdzielnią mieszkaniową nie doszli chyba jeszcze do tego, że obecnie dość mało osób pracuje 6-14 i zwykle cisza nocna jest tematem bardziej do dogadania, niż realnym ustanowieniem ciszy.
Oczywiście nie ukrywam, że wywód to opinia bardziej moja, no i tego doktora, aczkolwiek ilu doktorów tyle teorii, więc nie przywiązywałbym do tego większej wagi. Ja natomiast rzadko budzę się przed 10 co rozumie tylko co któraś napotkana osoba. Większość wstaje z kurami, jeszcze przed wschodem słońca, ale jak to ktoś powiedział...
Ano właśnie. A dobry humor to dla mnie wyspanie i optymistyczne nastawienie, którego jak każdy wie nie można mi zabrać. Pozostała jeszcze kwestia długości snu. Tu temat jest jeszcze bardziej dyskusyjny, bo o ile najmłodszy Polak - Krzysztof Ibisz stwierdził, że 8 godzin jest niezbędnym minimum aby wyglądać młodo, to ja w zasadzie śpię około 7, a wyglądam na znacznie mniej, niż mam. Jacyś naukowcy (czytałem o tym kiedyś) doszli do wniosku, że jest to uzależnione od konkretnej osoby i można sen ograniczyć nawet do 6 godzin. Ja po 6 czuję się źle i staram się spać minimum 7, a jeśli mogę 8, ale zwykle kończy się to tym, że jeśli pozostało mi wieczorem 8 godzin snu to... odpalam jeden odcinek serialu. Ponoć spanie krótsze, niż 5 godzin i dłuższe niż 9 jest niespecjalnie dobre dla organizmu. Jednak o ile jeszcze jestem w stanie funkcjonować po przespaniu 3-4 godzin po imprezie to... kompletnie zabójcze jest dla mnie spanie 10 godzin. Czasami po prostu zapomnę ustawić budzik na równe 8 godzin i... budzę się np po 12tej. Gwarantuje to trwały ból głowy aż do wieczora i spory problem z koncentracją. Cały dzień spisany na straty, nie polecam. No chyba, że trzeba odespać kilkudniowe braki....
Najważniejsze są natomiast tylko pierwsze trzy godziny snu, więc jeśli macie możliwość spędzenia czasu w łóżku w inny sposób to postawcie na dobry seks kosztem snu. Dobry humor następnego dnia gwarantowany.
Z góry dziękuję za komentarze. Mobilizuje to do dalszej pracy. Zachęcamy też do polubieniach fanpage na którym informujemy o najnowszych wpisach: https://www.facebook.com/Testandwrite
trzeba spać tyle ile potrzebuje organizm i funkcjonować w swoich porach :D
OdpowiedzUsuńTylko gorzej, że ja najlepiej czuję się w porach 16-4 xD
UsuńWeź spory rozbieg i ....... jebnij głową w ścianę !!
OdpowiedzUsuń