Blogger Tips and TricksLatest Tips For BloggersBlogger Tricks
  • Na co komu Walentynki?

    https://1.bp.blogspot.com/-L-oqFfgiJiE/VtR2XPf-C7I/AAAAAAAAR10/_vP_Fh7RUGM/s1600/Walentynki.jpg

    Miliardy serduszek. Baloników, lizaków, kwiatków, misiów. Po co?

  • Blue monday - czyli jeśli nie lubisz poniedziałku, to tego wyjątkowo.

    https://3.bp.blogspot.com/-VQbFtKWIXog/VtR2W9VkR8I/AAAAAAAAR1w/1WalvO74vP8/s1600/blue_monday.jpg

    Dziś w teorii najbardziej depresyjny poniedziałek w roku. Według wyliczeń kogoś mądrego, albo po prostu siedzącego na odpowiednim stołku 18 stycznia jest dniem, w którym nie powinniście wychodzić spod kołdry, bo nic dobrego Was nie spotka.

  • Sposób na brak wolnego czasu.

    https://4.bp.blogspot.com/-50ElqJeV1Ts/VtR2YvUc33I/AAAAAAAAR18/LzXVso3XQf4/s1600/sposob_na_brak_wolnego_czasu.jpg

    "Nie mów, że nie masz czasu. Masz tyle samo godzin na dobę, ile mieli Helen Keller, Pasteur, Michał Anioł, Matka Teresa, Leonardo da Vinci, Thomas Jefferson i Albert Einstein."

  • Typy klientów sklepów. Z doświadczenia :)

    https://4.bp.blogspot.com/-T_vzTY2k51g/VtR2ZtmpSoI/AAAAAAAAR2A/yuH5g12TgUE/s1600/typy_klientow.jpg

    Jak większość z Was (tak z dużej, bo Was lubię), wie pracuję znaczną część życia na marketach. Marketach różnego rodzaju.

  • Liebster Blog Award czyli krótkie Q&A

    https://2.bp.blogspot.com/-O7FIw6YCmOo/VtR2XWUFGMI/AAAAAAAAR14/TtdA47OlZ70/s1600/liebster.jpg

    Weronika nominowała mój blog do odpowiedzi na Liebster Blog Award. Jest to cykl w którym blogerzy nominują 11 blogów do odpowiadania na 11 pytań w dowód uznania ich pracy.

czwartek, 2 kwietnia 2015

Dlaczego prima aprilis w mediach powinien być zakazany.



Jest taki pozytywny dzień. Wiosenny (wbrew pozorom patrząc za okno i widząc padający śnieg nie wydaje mi się to jednak oczywiste) 1 kwietnia. Wszyscy robią sobie tego dnia żarty i psikusy... tyle, że w przestrzeni realnej jest to niesamowicie fajny dzień. Idziesz sobie na uczelnię, do pracy, gdziekolwiek - mówisz komuś, że spodziewasz się dziecka lub że szef prosi kogoś na poważną rozmowę w sprawie redukcji etatu. Patrzysz na reakcję i... hahaha mamy CIĘ! Jest 1 kwietnia, nabrałeś się. Fajnie? Fajnie. Oczywiście do czasu, tzn pierwszej osoby, która Cię wkręci, bo potem już wiesz, że większość dziwnych wydarzeń, które ktoś opowie później nie ma kompletnie sensu.

Zdarzają się w sieci zabawne, pozytywne żarty. Z dystansem, fajnym humorem. Jak wprowadzenie nowej, cebulowej czekolady przez Wedla specjalnie dla Polaków. Często w sieci wieje cebulą, więc temat podchwycili i udanie wykorzystali. Zabawny był też pomysł Mc Donalda z Big Veg, czyli kanapką przeznaczoną specjalnie dla wegetarian. Był tam szczaw, ruccola i wszelkie dodatki warzywne. Wyobrażacie sobie falę wege odwiedzającą McDonalda i promującego go jako miejsce z jedzeniem dla roślinożernych? Konkurencyjne KFC również miało dość zabawny pomysł skrzydełek w czekoladzie. Któż by się oparł? :)


Problem w tym, że takie akcje, zrobione przez konkretną markę wprowadzone viralowo są trafione, przemyślanee i zwykle - niezwykle zabawne. Bo doskonale wiemy, że to żart, ale doceniamy twórców. Problem zaczyna się w momencie w którym... za żarty biorą się portale informacyjne czy też plotkarskie. Wtedy zaciera się granica między dobrym smakiem, żartem, a idiotyzmem.

Bieber w gejowskim porno. Ok, można go nie lubić, można go hejtować, ale no... bez jaj? Świat obiegła (chyba za pośrednictwem MTV Polska, ale nie jestem pewien, bo wpisu już nie ma) informacja, że za kilka grubych baniek Justin zagra w gejowskim porno. Ja rozumiem chęć wyszydzenia kogoś, chociaż nie rozumiem jak można nie szanować kogoś, kto doszedł tak wysoko zaczynając od YouTuba. Niezależnie od tego co robił po drodze i dla jakiej publiki występuje. Szacunek należy się każdemu, a tu cienka granica została przekroczona.

Clarkson w nowym programie. Ciekawy news. Gość nie wygląda na takiego, który odkłada pieniądze na niepewne czasy, a te na pewno dla niego nadeszły. Koniec programu oznacza na pewno odcięcie go od sporych środków, więc nie zdziwiłbym się, gdyby konkurencja wpadła na pomysł zrobienia... Top Geara 2. Ci sami ludzie, te same wydarzenia, tylko inna nazwa i stacja. Ktoś nadzieję ludzi wykorzystał i wrzucił newsa. A wydawał się prawdopodobny...


I do tego prawdopodobieństwa chciałem nawiązać w ostatnim (krótko dziś) akapicie. Portale informacyjne nie powinny mieć możliwości zabawy w Prima aprilis. Dlaczego? Ano dlatego, że potem każdy wchodzi na strony, czyta newsy i musi myśleć, zastanawiać się czy to aby zdarzyło się na pewno. Wiecie, skrajny bezsens - wchodzisz na portal informacyjny, a nie jesteś pewien czy te informacje są prawdziwe. Niemal jak na ASZ Dziennik, tyle że tam przynajmniej macie pewność, że wszystkie informacje są zmyślone (a i tak trafia się masa inteligentów, którzy komentują wydarzenia jak realne). Wczoraj zmarł Robert Leszczyński. Człowiek zasłużony dla polskiej muzyki. Ktoś kto stanowił o początkowej sile Idola - czyli programu, który na dobre zainaugurował talent-showy w Polsce. Co pomyślał pewnie każdy z Was, a przynajmniej większość? Przegięcie! Nie powinno się żartować ze śmierci, ale ok, to Pudelek/Plotek etc, oni nie mogą sięgnąć już niżej, więc im wypada. Ale Interia? No Panie i Panowie... bez jaj! Do dziś nie wierzyłem w jego śmierć... tyle, że dziś nikt jej nie zdementował. Niewielu potraktowało jego śmierć poważnie, niewielu odniosło się do tej informacji jak powinno. A przez co? Przez żarty puszczane masowo przez media, w których spodziewamy się tylko potwierdzonych, realnych wydarzeń.

1 kwietnia to najlepszy moment do wybuchu wojny światowej. Albo ataku terrorystycznego. Każdy by uznał "ejj przestańcie, może ten żart jest zaskakujący, ale niespecjalnie śmieszny"... podczas gdy czołgi jechałyby już dwie ulice dalej...


5 komentarzy:

  1. Sto procent racji - żart jest śmieszny, gdy nikogo nie krzywdzi :) Niestety niektórzy ludzie nie potrafią żartować.

    http://sloiczeknutelli.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Rzeczywiście niektóre media przeginają :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam się w 100%. Ja w Prima Aprilis staram się właśnie nie oglądać tv i nie słuchać radia. Gorzej z wieściami w necie. Jak ktoś Cię wkręca osobiście, to po chwili dowiesz się, że to żart, sporo śmiechu i tyle. Ale media Cię wkręcą, a kiedy będzie sprostowanie? W kolejnym programie? A jak nie obejrzysz to co? Nie będziesz wiedział czy to była wkrętka, a naprawdę w Polsce dzieją się codziennie rzeczy, które są prawdziwe, a nie do uwierzenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie to jest najgorsze... . Jeśli sobie np zrobią żart w programie emitowanym co tydzień, a nie oglądam go cyklicznie to nie dowiem się nigdy... tak samo jak z gazetami. Sprostowanie będzie dopiero w następnym numerze... a jeśli miesięcznik wychodzi akurat każdego 1wszego to na sprostowanie poczekamy do 1 maja... Wtedy taka sytuacja nie jest zbyt zabawna... zwłaszcza, że tak jak piszesz czasami w rzeczywistości dzieją się tak dziwne rzeczy, że ciężko czasami ocenić co w danym programie/newsie czy artykule jest prawdą, a co żartem.

      Usuń
  4. Mnie na szczęście ominął Prima Aprilis, chyba nawet o nim zapomniałam..

    OdpowiedzUsuń

Z góry dziękuję za komentarze. Mobilizuje to do dalszej pracy.
Zachęcamy też do polubieniach fanpage na którym informujemy o najnowszych wpisach:
https://www.facebook.com/Testandwrite

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...