Taki nietypowy wpis po czasie. Jak wiecie, albo i nie wiecie, bo przecież nie wszyscy czytelnicy
obserwują mój prywatny profil doszło do swego rodzaju rozłamu. Bloga będę prowadził już samodzielnie i autonomicznie. Ma to swoje minusy i plusy. Sami po czasie ocenicie. :) Brak wpisów w ostatnim czasie spowodowany był jeszcze dwoma sprawami. Pewnie pamiętacie moje pisanie licencjatu dwa lata temu? Jeśli nie to powiem Wam, że pisanie czegoś takiego to zredukowanie czasu życia do minimum, żeby zdążyć przed deadlinem. I tak nie zdążyłem, ale staram się żeby czymś kartki zapełniać. Poza tym rozstanie znacznie wpłynęło na mobilizacje do czegokolwiek. Ograniczyłem się do pracy (bo w sumie jestem pracoholikiem ;) ) i oglądania seriali, bo
bingle o którym pisałem zaczyna być moją drugą sympatią. ;) W ostatnim czasie i w sumie przez przypadek (nie miałem internetu 2tygodnie i w tym miejscu pozdrawiam MNI Telecom) obejrzałem ponownie Prison Break. Najlepsze jest jednak to, że kilka dni po obejrzeniu... dowiedziałem się, że 5 sezon jest w trakcie kręcenia. W sumie nie dziwię się, Wentworth Miller nie wypadł w niczym tak dobrze, jak właśnie w tym serialu. Niby 4 sezon uciął możliwość kontynuacji w przód, ale twórcy wpadli na pomysł kręcenia prequela. Ponoć akcja rozpocznie się 10 lat przed wydarzeniami z pierwszego sezonu. Nie mogę się doczekać. W międzyczasie oglądam też Homeland. Ta blondynka ma w sobie coś urzekającego. Póki co jestem pod koniec 2 sezonu. Jeśli zginie to już tego nie włączę. ;) Miałem tak z House of cards. Tak bardzo polubiłem Zoe, że gdy zginęła odechciało mi się kontynuacji serialu. Już nie wróciłem.
Ale ja miałem o czym innym zupełnie pisać. Wiecie, ostatnio w telewizji był mega BOOM na barszcz Sosnowskiego. Cała Polska miała walczyć. Niemal ze sztachetami i widłami. Mieli masowo je usuwać, zniszczyć i doprowadzić do stanu zerowego. Tyle, że... wjeżdżając do Goleszowa oprócz tych pięknych stworzeń na górze można zauważyć takie ładne roślinki. W sumie wyglądają dość ciekawie, poza tym, że można się poparzyć samymi oparami...
Podczas spaceru na stację kolejową (ok, jeździ tam 5 pociągów dziennie, ale jednak jeszcze jakieś jeżdżą, a co za tym idzie wysiadają z nich ludzie...) można trafić na taką sporą grupkę. Jak wiecie, bo TVNy i inne faszerowały nas informacjami o barszczu tak mocno jak niczym innym, przez samo przejście obok barszczu można umrzeć. Można też mieć poparzenie 2-3 stopnia i pęcherze nie schodzące miesiącami. Niby mają się tym zajmować samorządy, gminy, właściciele posesji... ale...
... jak widać ten barszcz rośnie sobie spokojnie i nikt mu nie przeszkadza. Ten wyżej był w sumie na około 2,5 metra wysokości. Stoi centralnie przy torach. Zainteresowania gminy raczej nie ma. Wątpię też żeby kolej się tym interesowała, bo w tym miejscu raczej kolej wymiera (złomiarze ukradli trakcje w okolicy Jasienicy, potem w okolicy Skoczowa i tym samym połączenia Bielsko-Cieszyn umarły, pozostały tylko połączenia Katowice-Wisła, właśnie 5x dziennie). Jakieś pomysły? Oprócz ekologicznej straży miejskiej, bo skoro nie zajęli się barszczem znajdującym się w pobliżu Bielskiej hali pod Dębowcem, obok której w piątek był koncert Eneja z kilkoma tysiącami widzów to tym raczej też się nie zajmą. ;)
O. Jedynie szlaban nas ratuje przed barszczem, ale jak widzicie po fotkach ciężki do pokonania nie był. xd
Do poczytania, tym razem wcześniej. ;)
Dedlajnem sąsiad, dedlajnem :-D
OdpowiedzUsuńChyba jeszcze spałem pisząc xD poprawione xd dzięki :P
UsuńPowiem Ci,że na ox pisali o Goleszowie i barszczu ale widać nic z tym nie zrobili.Wiesz,wszyscy trąbią o tym,a ja do dziś nie wiem jak to wygląda,po prostu zapominam obejrzeć zdjęcia.Teraz już wiem.Dobrze,że napisałeś,że to Goleszów bo już się zastanawiałam gdzie w Bielsku krowy pasą :)
OdpowiedzUsuńhehe w Bielsku też krowy pasą. Jak chodzę na Straconkę na spacer to tam wysoko ludzie żyją jak na wsi xd jest taki dom w którym są konie, krowy, kury, no full agroturystyka :) fajnie to wygląda... bo to bogata dzielnica, pełno willi, a między nimi takie pola ze zwierzętami :)
UsuńA do tego barszczu jest sporo podobnych roślin, ale ta jest wyjątkowo duża :)